Z nerwów, jako, że właśnie słucham meczu (Polska-San Marino) w radio, niezwykle emocjonując się razem z komentatorami, jem czekoladki. I na razie to nic, że nie skakałam dziś na skakance; to nic, że jem na noc; to nic, że nie mam na nie ochoty... A potem staję przed lustrem i myślę: "O rany, co ja najlepszego wyrabiam?!".
Jeśli ten problem jest Ci dobrze znany, i nie dotyczy tylko czekolady, ale też innych przekąsek, czy nawet dań, polecam sprawdzić stronę: Ile waży . Nie tylko skutecznie Cię przestraszy i oduczy jedzenia kremu czekoladowego łyżką (to aż do 300kcal na łyżeczkę!!!), ale też służy informacjami takimi jak waga poszczególnych posiłków, ich wartości energetyczne i odżywcze, a także przepisy! Jest to strona, którą posługuję się nie tylko w ramach ciekawostki, ale także na codzień. Przydatna jest nie tylko w kuchni podczas gotowania, ale i do ułożenia sobie stabilnego i zbilansowanego menu na każdy dzień.
Zbędne kalorie dla chwili triumfu =)
http://www.ilewazy.pl/czekoladki-deserowe-merci
W tym momencie 4:0 dla Polski!
Pozdrawiam, Florka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz